Ciekawe, że las w filmach pojawia się głównie jako zagrożenie – w horrorach i thrillerach. To wiele mówi o ludzkich lękach. Na a jesienne wieczory polecamy jednak dwa filmy, w których las jawi się zupełnie inaczej.
„Był sobie las”, reż. Luc Jacquet, 2015
Przepiękny film, dzięki któremu można poznać cykl lasów pierwotnych i wtórnych rosnących w Peru i Gabonie. Można niemal poczuć „zielone płuca” naszej planety. Obrazy, które pozostają w pod powiekami na długo. Ułatwia zrozumienie, dlaczego powinniśmy walczyć o zachowanie każdego kawałka tych cudów.
· „Królestwo”,reż. Jacques Perrin / Jacques Cluzaud
Wspaniale zrealizowana historia pierwotnej puszczy, takiej jak Puszcza Białowieska. Twórcy „Mikorkosmosu” i „Oceanów” tym razem zabrali nas do lasu i pokazali jego historię w sposób pasjonujący. Podglądamy naturę, zwierzęta, rośliny ale też las jako całość. To film, który pozwala przypomnieć sobie, że nie jesteśmy jedynymi użytkownikami lasu, ale że dzielimy go z wieloma innymi stworzeniami.